SP9PDG (Klub)/Mini survival - Eurocamp Błędów - Misja Specjalna

Z radiowcy.org

Na Regatach i na Festynie Militarnym zostaliśmy zauważeni przez kierownictwo Centrum Sportu i Rekreacji w Dąbrowie Górniczej.

Zwrócono się do Klubu z prośbą o obsługę pod względem zapoznania ze środkami łączności przewodowej i radiowej Mini survivalu - Eurocamping w Błędowie II Misja Specjalna. Zadanie nie byle jakie: dzieci na Mini survivalu były w przedziale wiekowym od 6 do 12 lat.

Łącznie w naszych zajęciach udział wzieło 173 dzieci. Zgodziliśmy się na to pomimo odległości ( 28 km w jedną stronę), jeździliśmy tam w każdą środę wożąc ze sobą telefony, centralę, radiostacje, anteny, maszty i oczywiście siebie z dobrym humorem.

Będąc na miejscu, od godz. 15:00 do 17:00 prowadziliśmy zajęcia z łączności przewodowej - wykorzystaliśmy nasze telefony polowe oraz łącznicę polową ŁP-10. Dzieciaki miały zabawy co nie miara. Od miejsca gdzie odbywały się pokazy czyli od tzw. „grilla” ciągnięte były linie do domków campingowych, podłączano telefony i ciągle dzwoniono i rozmawiano przekazując informacje i polecenia. Pod „grillem” była centrala, czyli ŁP-10. Po 17:00 była obiadokolacja na którą również nas zapraszano. Około 17:30 zaczynała się zabawa z radiem: każdy z uczestników musiał przeprowadzić łączność i za to otrzymywał certyfikat. Wykonanie zadania z łączności radiowej możliwe było dzięki kolegom którzy na każde nasze zawołanie odpowiadali i prowadzili łączności niekiedy przez 2-3 godziny ze zmieniającymi się operatorami - młodymi, być może przyszłymi krótkofalowcami. Były dwa dni kiedy nie było korespondentów: jeden z tych dni to ze względu na sprawy organizacyjne survivalu byliśmy tam we wtorek a nie w środę, a drugi to gdy padał deszcz i była burza. W te dni oraz w chwilach gdy korespondenci musieli ogłosić przerwę w nadawaniu Zbyszek SP9UNQ brał swojego ręczniaka, wchodził do lasu i prowadziła łączności. przy radiostacji bazowej siedział wtedy Marek SP9DYA.

Ile sprawiliśmy tym radości to wiemy tylko my, Kadra Mini survivalu w której był też kolega krótkofalowiec Oleg SP9GCQ.

Gdy Marek był na urlopie w Błędowie był za niego Rafał SQ9KEI.

Łącznie „przepracowaliśmy” 9 dni w Błędowie.

Fotorelacja

I co zrobić z tym drutem?
Już wiem, muszę wziąć telefon, kabel i iść do swojego domku.
Na pewno nie będzie działało.
Ile radości i zabawy podczas rozmowy przez telefon na korbkę.
To właśnie masz powiedzieć do mikrofonu.
Marek pauzuje a przy radiu Zbyszek w klubowej koszulce.
A teraz po łączności trzeba przepisać z „zapisków” dane łączności do logu.
Dwie ręce to za mało Marek musiał trzymać mikrofon bo inaczej nie dało się nic odczytać ze ściagi.
Zbyszek objaśnia jak połączyć poszczególne telefony  aby mogli rozmawiać, jak podsłuchać o czym mówią i jak rozłączyć.
Niestety, nie te okulary albo cyferki na skali się rozmazały, młoda „krótkofalówka” zastanawia się: „co za Stefan Paweł dziewięć Paweł Dorota Grażyna łamane dziewięć - czy oni wszyscy będą ze mną rozmawiali i dla czego się łamia jak to ja będę pierwszy raz rozmawiała!”
Byli też tacy, co pierwszy raz mieli do czynienia z radiostacją lecz nie potrzebowali pomocy, ściąga była przeczytana wcześniej a dalej to tylko małe podpowiedzi od „suflera”.
Wcale nie było tak trudno jak sobie wcześniej myślałam.
A mnie to lotto, to oni teraz prowadzą łączności a ja tylko słucham.
Ada wypisuje Certyfikaty wszystkim uczestnikom turnusu.
Oprócz świergotania w głośniku radiostacji świergotały również ptaszki.
Rodzic pisklęcia tylko patrzał kto pójdzie do gniazda i kogo zadziobać.
Kadra Mini survivalu no i oczywiście nasz kolega Oleg nazwany tutaj od swojego znaku - SP9GCQ - Guciem.
Koniec zajęć, wszyscy uśmiechnięci, nikogo radio nie zjadło, każdy uczestnik ma certyfikat.